niedziela, 16 października 2011

Jak odświeżyć stary komputer za ułamek ceny nowego

Autorem artykułu jest Krzysztof Kurilec



Twój laptop ma już parę lat. Nie psuje się, ale działa już wolno: startuje przez pół godziny, programy ładują się powoli, otwarcie jakiegokolwiek dokumentu też trwa tak długo, że tracisz cierpliwość. Wszystko to sprawia, że tracisz czas – nie pracujesz tak efektywnie jak byś mógł.

Przydałby się więc nowy komputer, ale:
- nie masz kasy
- wybór jest tak duży, że nie wiesz jaki komputer kupić
- lubisz swój komputer i nie chcesz się z nim rozstawać
- przeraża Cię odtworzenie wszystkich aplikacji, ustawień i przegrywanie dokumentów
- nie chcesz stracić licencji OEM, które przypisane są do komputera

Jest na to sposób!

Wystarczy stary tradycyjny dysk twardy wymienić na nowoczesny dysk SSD a Twój komputer dostanie niesamowitego kopa - za ułamek ceny nowego komputera! Polubisz swój stary komputer jeszcze bardziej!

Pracując na komputerze ze zwykłym mechanicznym dyskiem twardym nie zdajemy sobie sprawy jak wolna jest prędkość przesyłu danych, czego efektem jest właśnie długie uruchamianie komputera, ładowanie programu czy wczytywanie dokumentów.

Z dyskiem SSD wszystko odbywa się w oka mgnieniu.

Dysk SSD nie ma żadnych elementów mechanicznych, nie ma wewnątrz talerzy, których prędkość obrotowa limituje szybkość przesyłu danych.

Dysk SSD nie ma czasu dostępu wynikającego stąd, że elektronika tradycyjnego dysku musi najpierw ustalić, gdzie konkretnie zapisany jest dany plik a następnie głowica musi przemieścić się nad właściwą ścieżkę i poczekać aż odpowiednie sektory znajdą się w jej zasięgu, by dopiero teraz odczytać lub zapisać dane.

Dysk SSD to czysta elektronika – pamięć flash.

Dysk SSD nie hałasuje i jest odporny na wstrząsy. Będziesz mógł przenosić komputer włączony nie martwiąc się, że wstrząsy mogą zaszkodzić dyskowi.

Wymiana dysku w komputerze nie powoduje utraty licencji OEM – ze wszystkich zakupionych programów będziesz mógł nadal legalnie korzystać.

Dysk SSD montuje się jak standardowy dysk twardy, podłącza do tych samych kabelków, przykręca w tym samym miejscu tymi samymi śrubkami.

Stary dysk warto przełożyć do obudowy USB, dzięki czemu zyskasz pamięć zewnętrzną do przechowywanie kopii zapasowych i rzadko potrzebnych dokumentów.

Zawartość starego dysku można przegrać na nowy tak, że nie zauważysz różnicy – wszystkie programy i dokumenty będą tam, gdzie dotychczas. Ale można też wykorzystać tę okazję, aby przeinstalować system Windows. To, które wyjście jest lepsze zależy od tego, w jakim stanie jest system w Twoim komputerze.

Całą operację możesz wykonać sam albo powierzyć ją specjalistom, którzy doradzą Ci jaki dysk będzie najlepszy i zajmą się wszystkim, Tobie pozostawiając przyjemność pracy na starym, ale jak nowym komputerze.

---

Krzysztof Kurilec
www.lsb.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Nowy komputer. Netbook?

Autorem artykułu jest Konrad Leśniak



Wielu z nas marzy o nowym komputerze. Ciułamy, ciułamy, odkładamy grosz do grosza, nie jemy, nie pijemy i nareszcie przychodzi ten moment gdy stoimy przed wyborem jaki model wybrać, jakiego producenta, kupić netbook,notebook czy może komputer stacjonarny.

W tym artykule skupimy się na netbooku, i postaram przedstawić jego wady i zalety, a to dlatego, że sam miałem taki dylemat przez ok miesiąc. Więc zaczynajmy:

Netbook co to takiego?Czy to w ogóle komputer czy gadżet?

Pierwszy raz termin Netbook został użyty w 1999 roku przez firmę „Psion” dla małych notebooków, posiadających wystarczającą moc do przeglądania internetu oraz do prac biurowych. Pierwszym netbookiem był Psion Netbook, który na początku miał system Psion Epoc Operating System, a później WINDOWS CE. Ze względu na wąski rynek docelowy, wysoką cenę (1299 dolarów) i brak standardowego systemu operacyjnego, Psion Netbook nigdy nie zyskał znacznego udziału w rynku, a jego produkcja została wstrzymana Najprościej mówiąc netbook to po prostu mniejsza wersja notebooka. Firmą, która na dobre rozpowszechniła netbooki jest ASUS

.

Czy to się opłaca?

Dużym atutem netbooka jest jego cena waha się w granicach od 600 zł za najprostszy model, a jego cena sięga nawet do 2000 zł za najbardziej wydajny ze wszystkimi bajerami bluetooth, czytnik kart, dużo pamięci operacyjnej, w miarę wydajny procesor, niekiedy 12 calowy ekran,wyjścia hdmi, dołączone oprogramowanie itd. Kolejnym faktem przemawiającym na korzyść netbooka jest jego waga, często nie przekraczająca 1.2 kg, więc jest nieźle w porównaniu do otyłych notebooków ( zwykle powyżej 2 kg). Mała waga,mały rozmiar, a zatem łatwość podróżowania bez zabierania dodatkowej torby. Zmieścimy go bez problemu w każdej damskiej torebce czy plecaku i zbytnio nie odczujemy dyskomfortu, że musimy coś „dźwigać”. Ładny wygląd, różnokolorowa obudowa, która spodoba się kobietom. Największym atutem netbooka jest to, że komputer ten potrafi pracować na akumulatorze od 2 godzin do nawet 11 godzin przy modelu z górnej półki i mocnym oszczędzaniu. Jest to bardzo ważne w przypadku gdy chcemy zabierać go w plener, w podróż, do parku i nie będziemy mieli możliwości podłączenia się do sieci elektrycznej. Niestety to już raczej wszystkie plusy netbooka.

Czy ten komputer ma wady? Jest aż tak źle?

Niestety tak i to sporo. Po pierwsze cena nie jest adekwatna do możliwości i wydajności. Nie tego spodziewa się ktoś komu sprzedawca w markecie elektronicznym „wciśnie” netbooka za 1000 zł bo wyczuje, że osoba ta kompletnie nie ma pojęcia o komputerach, a po pierwszej radości czar pryśnie, gdy okaże się nasz komputerek nie daje sobie rady po uruchomieniu dwóch aplikacji naraz. Czemu tak się dzieje? Główną winę ponosi za to zainstalowany na pokładzie komputera procesor zazwyczaj jest to INTEL ATOM o częstotliwości od 1600 MHz do 2000 MHz choć to raczej rzadkość. Procesor ten był stworzony przede wszystkim z myślą o energooszczędności, a nie o wydajności. Kolejnym minusem jest mała ilość pamięci zainstalowanej w komputerze. Nie przekracza ona 2 GB choć zwykle jest to 1 GB, w dzisiejszych czasach można powiedzieć, że jest to skromna ilość. Brak napędu optycznego z uwagi na brak miejsca to duża wada dla miłośników nagrywania płyt z muzyką lub tworzących kolekcję filmów do domowej wideoteki, kolekcję zdjęć itd. Można co prawda użyć pendriva, czy dysku zewnętrznego, ale czy jest to wygodne? Oceńcie sami i nie zapomnijmy, że podniesie to koszt całej inwestycji w nowy komputer. Małe klawisze klawiatury to minus dla osób, które dużo piszą lub mają duże palce jak ja. System operacyjny dodawany do netbooka to zazwyczaj WINDOWS 7 BASIC, a nie oszukujmy się demonem wydajności w połączeniu ze słabym procesorem to nasz komputer nie będzie. Zauważymy to przy używaniu np. pakietów biurowych i oglądaniu filmów. Słaba karta graficzna nadająca się do wyświetlania pulpitu, oglądania filmów i przeglądania internetu to jeden z największych minusów netbooka, gdyż możemy całkowicie zapomnieć o graniu w najnowsze gry, a i ze starszymi będzie problem. Chyba, że ktoś lubi układać karty przy herbacie lub grać w proste niewymagające gierki. Wspomniawszy o karcie graficznej nie można wspomnieć o bardzo małym ekranie o przekątnej od 10 do 12 cali o rozdzielczości często nie przekraczającej 1024x600. Wystarczy to do przeglądania stron internetowych, choć i z niektórymi będzie problem, ale do pracy taki ekran się kompletnie nie nada.

Kupić czy nie? Podsumowanie.

Przyszedł czas na podsumowanie i ostatnie wnioski. Spójrzmy na tabelę zalet i wad:


Zalety


Wady


Cena


Cena nie adekwatna do wydajności


Waga,mobilność


Za słaby procesor


Rozmiar


Mała ilość pamięci


Wygląd


Brak napędu


Praca na baterii


Klawiatura mini



Dołączony system operacyjny



Karta graficzna



Ekran

Jak nie trudno zauważyć, netbook ma więcej wad niż zalet dlatego ich popularność z roku na rok jest coraz mniejsza z jednej strony ze względu na cenę i niewielkie możliwości, a z drugiej strony ze względu na to że współczesne telefony komórkowe mają coraz większe możliwości i coraz większe ekrany, pojawiła się nowa konkurencja tzw. tablety. Jest to alternatywa dla netbooka choć również traktowałbym go raczej jako gadżet niż komputer do pracy choć niedługo może to się zmienić. Kwestię wyboru pozostawiam dla was samych ale dobrze się zastanówcie przed zakupem ja przekopywałem internet ponad miesiąc zanim zakupiłem jednak notebooka i wcale tego nie żałuję.

---

Kondziu


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

niedziela, 9 października 2011

Jak szukać sterowników

Nie rzadko, po instalacji nowego systemu czy to window xp czy windows 7 nie wszystkie sterowniki zostają zainstalowane, gdy nie masz płyty ze sterownikami, producent podzespołu jest tobie nie znany, opowiem co należy robić aby je szybko znaleść w internecie.

Po instalacji nowego systemu operacyjnego zawsze brakuje nam jakiegoś sterownika czy to od karty dźwiękowej czy od czytnika kart pamięci czy najczęściej poszukiwanego sterownika ACPI. W przypadku gdy mamy płytkę ze sterownikami mamy sprawę ułatwioną, choć spotkałem się raz z sytuacją kiedy sterownik z płytki i ze strony producenta nie pasował, ale co zrobić gdy jej nie mamy? Mając system WIN7 z pomocą może jeszcze nam przyjść "WINDOWS UPDATE" ale i to czasem nie pomaga.

No wiec tak jeśli nie mamy płytki ze sterami a znamy producenta i model sprzętu możemy szukać na jego stronie, jeśli nie znamy producenta z pomocne mogą być programy typu aida32 lub everest, gorzej wygląda sprawa w przypadku kiedy producent sprzętu już nie istnieje lub sam program everest nie wie kto jest producentem sprzętu. Pozostaje nam szukać sterów na własną rękę.

Ale od czego zacząć skoro w menadżerze sprzętu wyskakuje tylko "nieznane urządzenie"?
Spokojna głowa nie załamujcie się, klikamy na nazwie tego nieznanego urządzenia i dajemy właściwości, następnie w zakładce szczegóły szukamy wartości identyfikator sprzętu, może nam ich wyskoczyć kilka ale i tak są one podobne do siebie więc zajmujemy się tym pierwszym, kopiujemy ten identyfikator do Googli i szukamy.

Identyfikator ma postać np: PCI\VEN_8086&DEV_A011&SUBSYS_83AC1043&REV_00
lub USB\VID_0A12&PID_0001&REV_0134
Często zdarz się tak że wujek Google nie znajdzie nic wtedy możemy skrócić ten kod 3 bloków czyli zamiast
PCI\VEN_8086&DEV_A011&SUBSYS_83AC1043&REV_00 skrócimy go do PCI\VEN_8086&DEV_A011&SUBSYS_83AC1043 albo i nawet do PCI\VEN_8086&DEV_A011.

No i mamy strony z zawartym wyrażeniem czasem są to fora internetowe (warto na nich szukać) czasem wyszukiwarki sterowników a czasem inne strony, no więc szukamy omijamy tylko te strony na których za sterowniki trzeba płacić, każdy sterownik jest dostępny w internecie za darmo, nie bójmy się nawet otwierać stron po rusku czy po chinsku wiem że z czytaniem na takiej stronie będzie problem ale sterownik zawsze jest w języku angielskim. jeśli nie uda nam się znaleść gotowego pliku to czasem uda nam się znaleść napisany sterownik na stronie wystarczy tylko go skopiować do notatnika, zapisać i zmienić rozszeżenie pliku z txt na inf np. sterownik.txt na sterownik.inf potem ręcznie instalujemy sterownik.

Jeśli nie znaleźliśmy żadnego sterownika, to na pewno znaleźliśmy informacje co to jest za sprzęt. Wystarczy wtedy skopiować jego nazwę do googli i szukać już po nazwie, napewno znajdziecie sterownik i napewno nie jeden i nieżadko ten pierwszy nie będzie odpowiedni, ale napewno któryś z kolejnych zadziała.

Brak dźwięku w komputerze

Autorem artykułu jest pim gim



Co się mogło stać gdy nagle podczas włączania systemu nie usłyszysz charakterystycznego dźwięku powitalnego. Czy zawsze problem tego typu musi kończyć się interwencją informatyka ?

Problem ten może spowodować wiele czynników takich jak wadliwe działanie sprzętu, zainstalowana aktualizacja, błędy sterownika lub błąd w konfiguracji systemu. Diagnozę możesz wykonać samodzielnie stosując narzędzie do rozwiązywania problemów systemu Windows.

Możesz zacząć od najprostszych rzeczy takich jak sprawdzenie kabli, metody połączeń czy poziomy głośności w sprzęcie audio. Banalne ale niekiedy skuteczne może okazać się sprawdzenie przełącznika ON/OFF na głośnikach lub przycisku wbudowanego w przewód zasilania. Gdy upewnisz się że fizycznie wszystkie połączenia są prawidłowe a problem nie leży po stronie sprzętu przejdź do konfiguracji systemu.

Upewnij się że karta dźwiękowa jest rozpoznana przez system i jest poprawnie zainstalowana - nie zgłasza błędów konfiguracji.Przejdź kolejno START -> Panel sterowania -> System i zabezpieczenia -> Menadżer urządzeńWyszukaj na spisie sprzętu pozycję "Kontrolery dźwięku, wideo i gier".

Powinna być tam wymieniona karta dźwiękowa zgodnie z sprzętem jaki posiadasz. Co więcej nie powinna ona zgłaszać błędu lub być wyłączona. Jeżeli karta zgłasza problem należy wybrać Właściwości urządzenia klikając prawym przyciskiem myszy i zapoznać się z informacją na karcie sprzętu jak należy problem rozwiązać.

Gdy przy pozycji karty dźwiękowej pojawi się czerwony znak "X" jest to informacja dla użytkownika że urządzenie zostało wyłączone. Należy w takim przypadku zaznaczyć sprzęt klikając prawym przyciskiem myszy i wyprać z meny pozycję Włącz.
Jeżeli powyższe metody nie pomogły lub nie występują w Twoim komputerze kolejnym krokiem jaki możesz zrobić jest przywrócenie poprzednio zainstalowanego sterownika. W tym celu należy uruchomić ponownie kartę Właściwości danego sprzętu i przejść do zakładki Sterownik. Po wybraniu odpowiedniej karty zobaczycie Państwo przycisk Przywróć Sterownik. System zakomunikuje że zostanie zmieniony sterownik do poprzedniej wersji co należy potwierdzić przyciskiem TAK.

Jeżeli po wykonaniu powyższych czynności nadal będzie występował problem braku dźwięku w systemie należy zgłosić problem do firmy świadczącej usługi informatyczne. Błąd może okazać się bardziej skomplikowany i należy wówczas podjąć bardziej zaawansowane techniki usunięcia tego problemu.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Krótka Historia wirusów

Autorem artykułu jest Dawid Panfil



25 stycznia 2006 roku minęło 20 lat od ujawnienia pierwszego komputerowego wirusa na świecie. Pierwszym wirusem był Braian. Wykryto go 25 stycznia 1986roku. Artykuł zawiera niezbędne informacje o wirusach od 1983 roku do XXI wieku, oraz jak się przed nimi bronić

25 stycznia 2006 roku minęło 20 lat od ujawnienia pierwszego komputerowego wirusa na świecie. Pierwszym wirusem był Braian. Wykryto go 25 stycznia 1986roku. Przenoszony był na jedynym wtedy nośniku magnetycznym-dyskietce, umieszczał się w sektorze startowym i chociaż sam był stosunkowo niegroźny, zapoczątkował światową epidemie komputerów, która trwa do dziś. Wirusy podobne do Braiana pojawiały się aż do 1995 roku.W latach 1995-96 wraz z pojawieniem się Windowsa 95 oraz pakietu office, pojawiły się makrowirusy. Wirusy te potrzebowały jedynie miesiąca,aby zarazić globalną sieć.

Wirus (łac "virus" - trucizna) komputerowy to najczęściej prosty program, który w sposób celowy powiela się bez zgody użytkownika. Wirus komputerowy w przeciwieństwie do robaka komputerowego do swojej działalności wymaga nosiciela w postaci programu komputerowego, poczty elektronicznej itp. Wirusy wykorzystują luki w zabezpieczeniach systemów komputerowych lub znanych programów oraz niedoświadczenie i beztroskę użytkowników. Wielkość wirusa waha się w granicach od kilkudziesięciu bajtów do kilku kilobajtów i w dużym stopniu zależy od umiejętności programistycznych jego twórcy, a także od języka programowania użytego do jego napisania. Od umiejętności i zamierzeń autora zależą także efekty, jakie wirus będzie wywoływał w zainfekowanym systemie.

Pojęcie "wirus komputerowy" powstało trzy lata po pojawieniu się wirusa Apple. Autorstwo nazwy przypisuje się dr. Fredowi Cohenowi - specjaliście od zabezpieczeń. 3 listopada 1983 r. podczas seminarium na temat bezpieczeństwa Cohen po raz pierwszy przedstawił teoretyczne zasady działania wirusów komputerowych. Kilka dni później, po uzyskaniu zgody uczelni, pokazał pierwszego działającego wirusa komputerowego - efekt swoich eksperymentów. Uruchomiono go na komputerze Vax działającym pod kontrolą systemu Unix. W 1984 r. podczas pracy na Uniwersytecie Południowej Kalifornii Cohen podał definicję wirusa jako "programu, który infekuje inne programy, modyfikując je tak, aby zawierały i wykonywały jego własny kod". Analogia do świata przyrody jest oczywista i bardzo trafna. Kilka lat później powstało pojęcie "robaka" (ang. worm) - programu równie destrukcyjnego co wirus. Wirusy nie powstały jednak w Stanach Zjednoczonych. Uprzedzili ich programiści z Pakistanu. W 1986 r. dwaj bracia prowadzących małą firmę Brain Computers zajmującą się produkcją oprogramowania analizowali boot sektor dyskietki komputerowej . Zawiera on procedurę, której celem jest wprowadzenie do pamięci i uruchomienie systemu operacyjnego. Czynność ta wykonywana jest przy każdym uruchomieniu komputera. Pakistańczycy wpadli na pomysł umieszczenia w sektorze startowym programu, który powielałby się w każdym nowo napotkanym sektorze startowym. W ten sposób wirus Brain po każdym uruchomieniu komputera przenoszony był do pamięci, po czym nagrywał się w sektorach startowych wszystkich dyskietek wkładanych do stacji dysków. Dzieło Pakistańczyków błyskawicznie rozprzestrzeniło się po całym świecie, zarażając najwięcej komputerów w Stanach Zjednoczonych. Autorzy tych wirusów chcieli odwieść użytkowników komputerów od powszechnej wówczas praktyki kopiowania oprogramowania. To właśnie dzięki kopiowaniu programów wirusy rozprzestrzeniały się tak szybko.


Historia wirusów
Lata 70-te

Podczas Core Wars napisane w Redcode programy zwalczają się nawzajem. Walczą o przeżycie w obszarze pamięci. Tak zwane Impsy zawieszają się w pamięci i kasują na chybił trafił zapisy adresowe. Niektóre z wersji potrafią same się kopiować. Takie były początki wirusów komputerowych...

Lata 80-te

Profesor Leonard M. Adleman używa w rozmowie z Fredem Cohenem po raz pierwszy określenia wirus komputerowy.

Pierwsze wirusy na komputerach Apple II są wymieniane za pośrednictwem dyskietki w wąskim gronie użytkowników. Z powodu błędu wirus prowadzi do zawieszania się programów. Błąd ten zostaje usunięty w wersji późniejszej.

Wirus in the wild dotyka użytkowników Apple / DOS 3.3 skaczącymi liniami, odwróconym i nieprawidłowym obrazem oraz odgłosem stukania. On również rozprzestrzenia się standardowo - poprzez dyskietki.

W listopadzie podczas seminarium Fred Cohen, po raz pierwszy, prezentuje koncepcję wirusa. Do zaimplementowania pierwszego funkcjonującego wirusa w systemie UNIX potrzebuje tylko 8 godzin. Po czym w ciągu kilku minut uzyskuje pełne prawo dostępu do plików na wszystkich komputerach.

Kolejne wirusy nie pozwoliły na siebie za długo czekać. Często są to tylko żartobliwe programy, które naprzykrzają się użytkownikom komputerów. Tak naprawdę złośliwy okazał się dopiero trojan Gotcha. Po wystartowaniu programu, który miał umożliwiać przedstawianie grafiki, usuwane zostają pliki zapisane na twardym dysku, a na monitorze ukazuje się napis Arf, arf, Gotcha.

Bracia Basit i Amjad Farooq Alvi prowadzą mały sklep komputerowy o nazwie Brain Computer Services w Lahore, w Pakistanie. Aby karać za nielegalne kopiowanie swoich programów, tworzą pierwszy wirus sektora bootowania systemu DOS. Wirus ten rozprzestrzenia się jak epidemia poprzez pakistańskich studentów na uczelniach wyższych w USA. Program ten jest stosunkowo niegroźny, gdyż jedynie zmienia nazwę spisu treści zainfekowanych dyskietek na słowo Brain (mózg).

Za to Virdem jest już pierwszym wypuszczonym wirusem plików, a PC-Write zyskuje miano pierwszego trojana. Poprzez Pakistani-Brain wirusy spotykają się z zainteresowaniem publicznym.

John McAfee, i wielu innych specjalistów komputerowych, zakłada pierwsze firmy zajmujące się pisaniem programów antywirusowych.

Coraz częściej pojawiają się teraz wirusy, które zarażają pliki (na razie ciągle jeszcze tylko pliki z rozszerzeniem .com).

Tak zwany wirus kaskadowy jest pierwszym zaszyfrowanym wirusem. Powoduje on, że litery stron schodzą na dół strony, gdzie tworzą mały stos, a pliki ulegają zniszczeniu.

W grudniu, pewien amerykański student unieruchamia pierwszym robakiem internetowym światową komunikację poczty elektronicznej oraz sieci komputerowe. Robak choinka - bo rysuje na monitorze choinkę - pracując w tym czasie w tle, doczepia się do wszystkich znalezionych adresów poczty elektronicznej zarażonego komputera i powiela się w ten sposób. Do dzisiejszego dnia robaki wykorzystują słabe punkty w sieciach komputerowych.

Organizują się zarówno autorzy wirusów, jak i antywirusowi specjaliści. Powstają pierwsze programy antywirusowe.

W piątek 13-go maja w Jerozolimie, po raz pierwszy wybucha logiczna bomba (w tym przypadku bomba czasowa). Tym samym powstaje nowa odmiana wirusów. Kod wirusa zawiera błąd, przez co zaraża ciągle ten sam plik i dość łatwo go rozpoznać. Mechanizm rozprzestrzeniania się jest podobny do Lehigh, lecz o wiele bardziej efektywny, ponieważ infekuje nie tylko pliki .com lecz również .exe.

Robert T. Morris junior – syn eksperta ds. bezpieczeństwa komputerowego Narodowej Agencji Bezpieczeństwa USA (NSA) - uwalnia internetowego robaka, który przy pomocy małej listy haseł uzyskuje dostęp do licznych komputerów typu UNIX i rozprzestrzenia się podobnie jak robak choinka, co powoduje załamanie się lokalnych sieci komputerowych oraz poczty elektronicznej. Wszystko dzieje się bez udziału użytkownika.

Jako reakcja na ogólnie podwyższoną aktywność w zakresie rozwoju wirusów, w szczególności robaka internetowego, w USA powstaje organizacja CERT (Computer Emergency Response Team) czyli zespół do reagowania na zdarzenia naruszające bezpieczeństwo w sieci Internet. Do dziś oferuje ona pomoc w zakresie bezpieczeństwa i ochrony danych.

DataCrime powoduje kolejne wielkie zamieszanie w mediach. Wraz z Vienna (V2Px) autorstwa Marka Washburna pojawiają się pierwsze wirusy polimorficzne. Wirus ten szyfruje się sam zmiennymi kluczami i zmienia również formę rutyny dekodującej. Mogą go wykryć jedynie programy antywirusowe o kompleksowym algorytmie, które mają, niestety, skłonności do fałszywych alarmów. Problem ten jest powodem upadku wielu producentów oprogramowania antywirusowego.

W Bułgarii Dark Avenger wprowadza dwie nowości:

1. Fast Infector zaraża nie tylko pliki wykonawcze (początkowo command.com), lecz również pliki tylko do odczytu i pliki skopiowane. W ten sposób po krótkim czasie cały twardy dysk zostaje zainfekowany.

2. W nieregularnych odstępach pojedyncze sektory twardego dysku są przepisywane i najczęściej pozostaje to niezauważone. Backupy, które są robione w celu ochrony danych i odtwarzania systemu do okresu sprzed infekcji, stają się tym samym bezużyteczne.

1990

4096 Bytes to rozmiar wirusa o tej samej nazwie, który ukazał się w styczniu. Doczepia się on do otwartych oraz wykonywalnych plików. Mechanizm, który próbuje to ukryć prowadzi często do tego, że zarażone pliki zostają zniszczone.

Związek Miłośników Wirusów wprowadza pierwszy zestaw do budowy wirusów na system DOS. Przy jego pomocy nawet początkujący użytkownicy komputerów są w stanie stworzyć swojego własnego wirusa.

W grudniu powstaje Europejski Instytut do Badań nad Antywirusami Komputerowymi (European Institute for Computer Antivirus Research - EICAR). Instytut do dzisiaj odgrywa znacząca rolę w walce przeciwko wirusom i ich autorom.

1991

Michał Anioł jest pierwszym wirusem bootsektorowym, który 6. marca – w dniu urodzin Michała Anioła – zapisuje pierwsze 256 sektorów nośnika pamięci. Po takim działaniu komputer staje się praktycznie bezużyteczny. W roku następnym media szeroko nagłaśniają sposób działania i potencjalne szkody jakie może wyrządzić Michał Anioł, co przyczynia się od ograniczenia liczby infekcji i destrukcyjnego działania. Michał Anioł jest jednak jeszcze aktywny przez długie lata.

Wirusy polimorficzne pojawiają się teraz coraz częściej. Tequila jest pierwszym szeroko rozpowszechnionym wirusem tego typu. Maltese Amoeba zmienia w dwa wybrane dni w roku pierwszy sektor nośnika pamięci.

1992

Komputery typu Commodore, Amiga oraz Atari ST tracą na swym znaczeniu. MS-DOS zdobywa i rozbudowuje swoją pozycję na rynku. Odpowiednio do tego procesu wzrasta również ilość wirusów DOS-owych. Altair do Atari ST reklamuje się jako program antywirusowy. Likwiduje on wszystkie wirusy jakie znajduje w bootsektorze. Ostatecznie ponosi jednak klęskę, podobnie jak wiele innych programów antywirusowych.

1993

Ukazują się nowe narzędzia do wytwarzania wirusów polimorficznych: Trident Polymorphic Engien (TPE), Nuke Encryption Device (NED) i Dark Angel's Multiple Encryption (DAME) bazują na MtE. Sygnatury wirusów są nadal używane.

W MS-DOS 6 pojawia się po raz pierwszy, bardzo jeszcze mizerny skaner wirusów. Zawiera on wadliwy element On-Access, przy pomocy którego ochrona przeciwwirusowa w prosty sposób zostaje wyłączona.

Amiga-wirus Fuck zostaje rozpowszechniony poprzez trojana zamaskowanego jako program do testowania modemów i zastępuje początkowo plik systemowy loadWB. Po ponownym uruchomieniu komputera zostaje wykonany kod wirusa, a po pewnym czasie, zależnym od częstotliwości obrazu, cały twardy dysk zostaje zapisany słowem fuck. Oczywiście prowadzi to do zniszczenia wszystkich danych.

Joe Wells publikuje pierwszą listę Wildlist. Chce on w ten sposób sporządzić listę aktywności wirusów, znajdujących się w obiegu. Z tej listy powstaje później Wildlist Organization.

Pojawiają się pierwsze wirusy komputerowe na system Windows.

1994

Pojawiają się pierwsze wirusy wielopartycyjne. Wykorzystują one wiele mechanizmów infekcyjnych i mogą zarażać jednocześnie, oprócz samych plików, również bootsektory, względnie tablice partycji.

Black Baron publikuje Smeg.Pathogen (oraz Smeg.Queen). Smeg.Pathogen ukazuje informację i zapisuje następnie pierwszych 256 sektorów twardego dysku. Doprowadza to w niektórych firmach do znacznych strat finansowych. Rok później autor zostaje skazany na karę więzienia.

1995

DMV i Nocny strażnik to pierwsze wirusy typu makro.

Concept 1995 jest pierwszym wirusem makro, który pojawił się publicznie i rozprzestrzenia się bez przeszkód w systemach angielskich. Do tej pory zarażane były jedynie pliki wykonawcze i bootsektory. Makro wirusy stawiają wysokie wymagania w stosunku do ich rozpoznania.

Melissa, Loveletter, Sobig itp. ustanawiają coraz to nowe rekordy w prędkości rozprzestrzeniania się.

Hunter.c to pierwszy polimorficzny makrowirus.

Wm.Concept jest pierwszym makrowirusem z tzw. typu In the wild (za wyjątkiem infektorów HyperCard). Wirus zawiera jedynie informację That's enough to prove a point (wystarczy jako dowód) i wkrótce staje się najbardziej rozpowszechnionym wirusem na świecie. Wm.Concept rozpoczyna nowy gatunek wirusów - Proof of Concept (PoC). Wirusy PoC pokazują jedynie, że jest możliwe wykorzystanie słabego punktu systemu, ale nie robią przy tym żadnych szkód.

1997

Pojawia się pierwszy wirus na system operacyjny Linux.

1998

Strange Brew jest pierwszym wirusem Java.



CIH (Spacefiller, Chernobyl) jest, jak dotąd, jednym z najgroźniejszych wirusów. 26-go każdego miesiąca staje się aktywny i wprowadza zapis we Flash-BIOS oraz tablica partycji twardego dysku. Z tego powodu komputer nie daje się już uruchomić. Na niektórych płytach głównych trzeba wymieniać lub na nowo programować elektroniczne podzespoły BIOS. Ale nawet po uruchomieniu systemu dane ulegają zniszczeniu.

1999

W związku z pojawieniem się Back Orifice dyskutuje się nad pytaniem czy jest to program do zdalnego serwisowania czy też zdalnego sterowania komputera. Jako, że funkcje zdalnego serwisowania mogą zostać wykonane bez wiedzy korzystającego, Back Orifice należy uznać za trojana. W połowie roku 2000 przeprowadzającemu atak BO udało się włamać do sieci wewnętrznej firmy Microsoft.

W marcu robak Melisa, już w pierwszym dniu pojawienia się, zaraża tysiące komputerów i rozprzestrzenia się błyskawicznie na całym świecie. Rozsyła on pocztę elektroniczną do pierwszych 50 adresów na liście kontaktów, a zarażone w ten sposób komputery załamują się pod ciężarem ilości niechcianych maili.

Happy99 tworzy kopię wysłanej poczty elektronicznej każdego z nadawców, a następnie rozsyła ją ponownie z tą samą treścią i tematem, lecz już z robakiem w załączniku. W identyczny sposób odbywa się to w przypadku poczty Usenet.

Dla użytkowników programu do odbierania poczty elektronicznej Outlook, za sprawą wirusa Bubbleboy ziszcza się wizja zainfekowania komputera już nawet w chwili czytania poczty elektronicznej.

2000

Robak o nazwie VBS/KAKworm napisany w skrypcie Visual Basic wykorzystuje słaby punkt przeglądarki Internet Explorer. Podobnie jak BubbleBoy rozprzestrzenia się on podczas otwierania wiadomości email (również w trybie podglądu).

W maju nowy robak rozsyła w sposób lawinowy pocztę elektroniczną z listy kontaktów programu Outlook o temacie I love you (Loveletter) i wyrządza miliardowe szkody w sieciach komputerowych dużych przedsiębiorstw. Od pierwotnej wersji napisanej przez filipińskiego studenta o nazwisku Onel de Guzman wywodzą się liczne warianty tego wirusa. Amerykańscy eksperci mówią o najbardziej złośliwym wirusie w historii komputerów.

Po wirusie Loveletter i jego licznych wariantach na serwerach poczty elektronicznej, zainfekowane wiadomości z określonym tematem są zwalczane po prostu poprzez filtrowanie. Wirus Stages of Life zmienia więc temat wiadomości elektronicznej i w ten sposób pokonuje zastosowane zabezpieczenia.

Autor wirusa o nazwie W95/MTX zadał sobie trud, aby usunąć robaka z komputera. Za pomocą poczty e-mail rozsyła plik PIF o podwójnym rozszerzeniu. Zablokował w ten sposób dostęp przeglądarki na niektóre strony producentów programów antywirusowych, zainfekował pliki elementami wirusa, a inne pliki podmienił na elementy robaka.


2002

Wiosną i latem Klez wykorzystuje lukę zabezpieczeń IFRAME w programie Internet Explorer, aby zainstalować się automatycznie podczas oglądania wiadomości. Rozprzestrzenia się poprzez pocztę elektroniczną oraz sieci, doczepiając się do plików wykonawczych. 13-go dnia w miesiące parzyste (w późniejszych wersjach są to również inne dni), zapisuje przypadkowo wybraną treścią wszystkie pliki znajdujące się na dostępnych napędach. Pierwotne treści dają się zrekonstruować jedynie przez przywrócenie backupu.

W maju jako pierwszy robak w sieci KaZaA rozprzestrzenia się Benjamin. Powiela się w udostępnionych folderach używając nazw znanych programów. Na zarażonych komputerach ukazuje się strona internetowa z reklamą. Chwilę wcześniej dochodzi do zarażenia bazującej na P2P sieci Gnutella.

Lentin jest robakiem, który wykorzystuje fakt niewiedzy wielu ludzi, że pliki .scr nie są jedynie prostymi wygaszaczami ekranu, lecz również plikami wykonywalnymi. W porównaniu z Klezem Lenin jest bardziej szkodliwy i uciążliwy. Nie rozprzestrzenił się jednak w takim stopniu jak Klez.

2003

W styczniu W32/SQL-Slammer godzinami blokuje Internet, wykorzystując lukę serwera SQL firmy Microsoft w celu przesyłania treści baz danych.

Robak masowej poczty elektronicznej Sobig.F za pomocą swego własnego silnika przesyłowego ustanawia nowy rekord prędkości rozprzestrzeniania się. Robi to 10 razy szybciej niż dotychczasowe robaki.

2004

Rugrat to pierwszy wirus 64-o bitowego systemu Windows.

Cabir jest pierwszym wirusem telefonów komórkowych wyposażonych w system Symbian z interfejsem Bluetooth. Został stworzony przez Grupę 29A, znaną z wirusów typu Proof-of-Concept. Niewiele później powstaje WinCE4Dust.A - pierwszy wirus dla Windows CE. Zresztą autorstwa tej samej grupy.

2005

Pierwszy robak atakujący aparaty Symbian Smartphone to CommWarrior.A atakujący przez wiadomości MMS. Wysyła wiadomości do wszystkich kontaktów książki adresowej.

Skutki infekcji i czym się bronić

Działalność wirusa może mieć różne skutki, zależnie od jego typu i przeznaczenia. Najbardziej "nieszkodliwe" są wirusy wypisujące na ekranie niegroźny komunikat czy wykorzystujące system tylko i wyłącznie do rozmnażania się. Znacznie gorsze skutki to uszkodzenie pojedynczych plików, zniszczenie całego dysku twardego, a nawet uszkodzenie komponentów komputera takich jak płyta główna czy karty rozszerzeń.

Za bardzo szkodliwe powszechnie uchodzą wirusy napisane przez niedoświadczonych programistów. Ich wirusy, z założenia mające być nieszkodliwe, mogą wyrządzić wiele szkód spowodowanych błędami w kodzie źródłowym.

Podstawowa sprawa:

Zainstaluj program antywirusowy

Bezpłatne wersje programów antywirusowych działające od 15 do 30 dni można ściągnąć ze stron producentów. Program antywirusowy ma też swoje wady - spowalnia pracę komputera.

Testowe wersje antywirusów:

Kaspersky
Norton Anti-Virus
McAfee
Darmowe antywirusowe skanery internetowe:

MKS_vir
Trendmicro.com
Pandasoftware.com
McAfee
Kaspersky.pl

Nigdy nie instaluj dwóch programów antywirusowych na jednym komputerze. Mogą one wejść ze sobą w konflikt, który obu uniemożliwi poprawne działanie.

Masz już antywirus? Zachowaj ostrożność:

Nie otwieraj załączników z e-maili przesłanych przez nieznane ci osoby. W ten sposób rozsyłają się często wirusy. Otwarcie załącznika zarazi twój komputer bez względu na to, jakie masz programy zabezpieczające przed zagrożeniami.

Zanim otworzysz załącznik od znajomego, przeskanuj go antywirusem. Zwłaszcza jeśli jest to e-mail, którego się nie spodziewałeś.

Zainstaluj firewall

Firewall to rodzaj zapory, która chroni komputer przed niebezpiecznym ruchem w sieci. Blokuje określony rodzaj plików i uniemożliwia zewnętrzne połączenie z naszym komputerem przez niepowołane osoby czy programy.

Ściągaj z internetu uaktualnienia systemu operacyjnego.

Wirusy i hakerzy wykorzystują luki w systemie operacyjnym, aby dostać się do twojego komputera. Im częściej będziesz aktualizować system, tym mniej dasz im okazji do włamań.

Producent zaleca ustawienie w systemie opcji automatycznego aktualizowania systemu. Przy okazji uaktualnione zostaną także programy do niego dołączone, w tym przeglądarka Internet Explorer i program pocztowy Internet Outlook. To właśnie przez nie do komputera dostaje się większość złośliwych programów.

Zainstaluj program do usuwania szpiegów

Coraz popularniejsze są programy zbierające informację o użytkowniku nazywane programami szpiegującymi (ang. spyware). Ich jedynym celem jest zebranie jak największej liczby informacji o internaucie. Dane wykorzystują później firmy, które zasypują nas ofertami.

Darmowe programy anty-spyware:

Ad-aware
Spybot
Bazooka
SpywareBlaster

---

Najlepsze forum w sieci!

Zarabiaj na swojej stronie


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl


Artykuł troszkę stary ale jakże aktualny i przydatny.

Jak wybrać komputer dla gracza?

Autorem artykułu jest Konrad Leśniak



Jeżeli czytacie ten artykuł to domyślam się, że lubicie sobie pograć w najnowsze tytuły gier komputerowych. Postaram się bliżej przybliżyć optymalną konfigurację sprzętu dla gracza. Na początku warto zastanowić się czy chcemy sprzęt skonfigurować sami czy kupić już gotowy zestaw.

Moim zdaniem kupno gotowego zestawu komputerowego to zły pomysł gdyż firmy, które zajmują się budowaniem takich zestawów często skupiają się na dobrym procesorze i karcie graficznej kompletnie nie zwracając uwagi na inne również ważne podzespoły. Przykładem mogą być reklamy z marketów elektronicznych gdzie podawane są parametry procesora, karty graficznej i dysku twardego, a o reszcie podzespołów nie wiemy nic. Niedoświadczony gracz kupi taki komputer i szybko się rozczaruje. Po to są między innymi takie artykuły bo kto czyta nie wydaje pieniędzy na marne. O wiele lepszym rozwiązaniem jest udanie się do sklepu komputerowego i rzucenie hasła „komputer dla gracza” i panowie na pewno skonfigurują odpowiedni komputer do naszych potrzeb. Drugą metodą jest kupno przez internet w dużej sieci komputerowej lub w małym sklepie internetowym w obu przypadkach możemy porównywać ceny, oglądać produkty i na pewno będzie taniej. Trzecia metoda to po prostu zrobienie własnej konfiguracji pod warunkiem, że trochę się na tym znamy.

Komputer stacjonarny czy laptop? O to jest pytanie.

Niech każdy po cichu odpowie sobie sam na nie. Wszystko zależy czy jesteśmy zwolennikami komputerów stacjonarnych czy jednak wolimy notebooki. Komputer stacjonarny zajmuje dużo miejsca, potrzebuje biurka, krzesła, ale dla niektórych to jest prawdziwy komputer do grania. Inna osoba lubi pograć w różnych miejscach, przenosić komputer, zabrać go do kolegi i pokazać nową grę, więc dla niego notebook będzie na pewno odpowiedniejszy. Dlatego nie narzucam konkretnego rozwiązania. W tym artykule skupię się tylko na komputerze stacjonarnym czyli desktopie.

Sprzęt. Co potrzebujemy?

Wydajny procesor. Wydajny mam tu na myśli przynajmniej dwurdzeniowy,a najlepiej czterordzeniowy. Nie chcąc robić kryptoreklamy napiszę, że istnieje dwóch gigantów w tej branży więc wybór producenta należy do was i od zasobności waszych portfeli. Zakup procesora czterordzeniowego to nie jest tani zakup, ale lepiej myśleć w przód co oszczędzi nam wymiany procesora na nowy za rok bo ten co kupiliśmy by zaoszczędzić okaże się zbyt słaby. Najlepiej kupić procesor w wersji BOX z radiatorem i wentylatorem chyba, że zamierzamy podkręcać procesor ( nie róbcie tego gdy jest on na gwarancji chyba, że macie doświadczenie) wtedy lepiej kupić wersję OEM i zaopatrzyć się w potrzebne o wiele wydajniejsze od fabrycznych radiator i wentylator ale o tym dalej.

Wydajna karta graficzna. Tutaj wybór jest ogromny i zależy ile chcemy wydać pieniędzy. Myślę, żeby nie zawracać sobie głowy najtańszymi modelami bo są zbyt słabe i modelami ze złączem AGP bo to już przestarzała konstrukcja. Absolutnym minimum jest karta z 512 MB pamięci na pokładzie a lepiej gdyby miała 1 GB. Tutaj również karty rozdają dwaj giganci więc wybór producenta zostawiam wam i niczego nie sugeruję. Dodatkowymi atutami będą wyjścia na karcie DVI lub najlepiej HDMI dla idealnej jakości obrazu.

Płyta główna. Jeśli ma być to komputer gracza musi być to dobrze wyposażony model z odpowiednią przystawką pasującą do naszego procesora w zależności od producenta. Przy wyborze powinniśmy uważnie czytać opisy by nie skonfigurować błędnie naszego komputera. Nie powinniśmy wybierać najtańszego modelu będzie on po prostu ubogo wyposażony i może nie sprostać naszym wymaganiom. Najlepiej gdy płyta główna będzie posiadała: dwa gniazda PCI-E na kartę graficzną (choć nie jest to wymóg obowiązkowy) nie wiadomo czy w przyszłości nie będziemy chcieli podłączyć drugiej karty w systemie SLI lub CROSSFIRE, cztery porty PCI-E do podłączania dodatkowych kart rozszerzeń, odpowiednie odprowadzenie ciepła od gniazda procesora- podczas grania panuje tam wysoka temperatura, kartę muzyczną obsługującą dźwięk w systemie 5.1, kilkanaście portów USB, minimum 2 gniazda SATA do podłączania dysków twardych i napędów DVD i BLUE-RAY, kartę sieciową oraz cztery banki na pamięć RAM. Według mnie jest to tzw. minimum w dzisiejszych czasach.

Monitor. Tutaj wybór jest ogromny ale jeśli ma być to komputer dla gracza to myślę, że absolutnym minimum będzie monitor 22 calowy w rozdzielczości FULL HD 1920x1080. Dla mających więcej gotóweczki polecam 23 i 24 cale lub nawet 27 cali wtedy to jest dopiero komfort grania lecz do takich dużych ekranów musimy mieć zakupioną odpowiednio „mocną” kartę graficzną, żeby dała radę w wysokich rozdzielczościach i żeby nie okazało się, że musimy zmniejszać rozdzielczość bo gra się zacina, a tego byśmy nie chcieli. Kupując monitor do gier warto zwrócić uwagę by czas reakcji matrycy wynosił nie więcej jak 2ms wtedy unikniemy smużenia obrazu podczas gier lub oglądania szybkich scen w filmach. Dodatkowym atutem będzie podświetlenie monitora diodami led jest to bardzo energooszczędne rozwiązanie co pozwoli nieco obniżyć rachunki za prąd.

Dysk twardy. Tutaj pole do popisu jest ogromne i zależy w sumie od zasobności portfela. Myślę, że minimum dla prawdziwego gracza będzie dysk 500 GB gdyż dzisiejsze gry potrafią zajmować nawet 30 GB miejsca, a nie samymi grami człowiek żyje musi zostać miejsce na system, muzykę, filmy, zdjęcia itd. Ceny dysków z miesiąca na miesiąc spadają więc warto byłoby zaopatrzyć się w dysk o pojemności 1 TB (jeden terabajt, czyli 1000 BG) , a to już jest coś. Jeśli wybierzemy model dobrej firmy posłuży nam przez lata.

Pamięć ram. Zapotrzebowanie na pamięć ciągle rośnie więc minimum powinno to być 4 GB o odpowiedniej szybkości dobranej oczywiście pod kątem zgodności z portami w płycie głównej.

Zasilacz. W tym miejscu pewnie większość z was kupiłaby najtańszy model byleby tylko komputer się włączał i gramy. Nic bardziej mylnego jest to po procesorze i płycie głównej trzecie najważniejsza część naszego zestawu. To zasilacz podaje prąd do procesora, płyty głównej, karty graficznej, dysków twardych, portów USB, karty dźwiękowej co tu dużo pisać bez porządnego zasilacza ani rusz. Więc jaka moc jest nam potrzebna? Minimum to maksymalny pobór prądu przez procesor + kartę graficzną (dwa największe pożeracze prądu), płyta główna to pobór ok 40 W, dysk również ok 40 W, dodatkowe urządzenia zaokrąglimy do 50 W. Według mnie minimum dla nowoczesnego komputera to zasilacz 600 W dobrej firmy tzn. z górnej półki cenowej, a ideałem byłby zasilacz 800 W. Przy zakupie zasilacza warto zwrócić uwagę , że niektóre modele są określane jako modularne czyli posiadają odłączane kable co jest świetnym rozwiązaniem – nieużywane kable zasilające nie zajmują miejsca w obudowie.

Obudowa. Gdy mamy już swój wymarzony zestaw pozostało nam to gdzieś upchnąć i połączyć w jedną całość. Do tego potrzebujemy obudowy, a jeśli cały sprzęt jest dla gracza to i ona musi być dla niego. Przede wszystkim wielkość jest dla nas najważniejsza ,musi być duża by zapewnić odpowiedni przepływ powietrza w środku, więc zapomnijmy o mini-tower. Myślę, że najlepiej byłoby kupić obudowę midi-tower z dodatkowymi wentylatorami z boku i z tyłu obudowy, gdyż nasz pecet będzie wydzielał duża ilość ciepła w stresie, czyli podczas grania, a to zapewni nam odpowiednią cyrkulację powietrza. Wybór jest naprawdę ogromny, więc nie chciałbym nic sugerować, ale na obudowie nie ma co oszczędzać, gdyż będzie ona nam służyć długie lata. Sprzęt ze środka wymienimy, a jej nie musimy ruszać.

Czy coś jeszcze?

Oczywiście potrzebujemy jeszcze klawiatury i myszki oczywiście nie najtańszych z marketu bo mogą nie wytrzymać kilkugodzinnego grania.

Dla samochodziarzy niezbędna będzie kierownica z systemem FORCEFEEDBACK, a w tej kategorii myślę, że bezkonkurencyjna jest znana firma ze Szwajcarii.

Tej samej firmy polecałbym głośniki minimum system 2.1 (dwa głośniki + subwoofer), ale do komfortowego grania głośniki 5.1 będą odpowiedniejsze również dlatego, że każda nowa gra obsługuje ten system.

Dla fanów piłki nożnej i innych gier sportowych fajnym gadżetem będzie pad, a dla fanów latania samolotem niezbędny będzie wolant.

Porządny wentylator do procesora jeśli zamierzamy go podkręcać

Dużo tego!

Niestety zestaw komputerowy dla gracza musi zawierać niezbędne elementy, a zła wiadomość jest taka, że sprzęt ten nie jest tani i co pewien czas okazuje się, że karta graficzna jest już za „stara” choć kupiona pół roku temu, a gry się zacinają. Myślę, że cena takiego zestawu jaki podałem w wersji minimum to od 2500 do nawet 5000 jeśli chcemy mieć sprzęt na lata. Więc moi drodzy albo macie bogatych rodziców, którym nie przeszkadza to, że gracie parę godzin dziennie albo zarabiacie sami na siebie i kupicie sobie prezent na wypłatę. Jeśli nie to pozostaje wam męczenie się na starym kompie, przeglądanie allegro i ślinienie się na widok nowinek w świecie IT. Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałem i choć trochę pomogłem w dokonaniu wyboru waszego wymarzonego komputera do grania.

---

Mój blog

Kondziu


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Coś na wstęp.......

Witam wszystkich na moim blogu komputerowym.
Będę na nim zamieszczał posty z dziedziny informatyki: ciekawostki, nowinki technologiczne, porady o naprawach komputerów, itd, itp etc... etc... Ogólnie będę pisał o tym co lubię, bo chyba właśnie po to jest blog.

Jeśli ktoś chciałby abym umieścił artkuł np. jaką poradę jakieś porównanie sprzętu czy cokolwiek innego związanego z komputerem, służę pomocą piszcie na kompuspec@gmail.com , postaram się jak najszybciej odpowiedzieć na blogu.

Pozdrawiam was i zachęcam do częstych odwiedzin mojego bloga.